Jestem wielką fanką spodni- nie będę tego ukrywać!
Uwielbiam przeróżne fasony, kolory, wzory!
Spodnie z różnych rodzajów materiałów! Nigdy nie bałam się z nimi eksperymentować!

Żyjemy w kraju, gdzie dni ciepłych jest coraz mniej, a upalne lato zanika.
W takich warunkach wybór naszej garderoby na lato jest bardziej wiosenny niż letni.
Nie liczymy na 2 miesiące żaru z nieba, tylko na deszcz i burze.
Nasze stroje w miesiącach letnich są bardziej zachowawcze, by przypadkiem wieczorem nie zmarznąć:(( Jeżeli poszalejemy przy zakupie sukienki to tylko dlatego, że w planach mamy wyjazd na egzotyczne wakacje.

Z naturą nie wygramy, ale ja walczę!
A co mi tam...! mam w szafie tyle letnich sukienek, aż żal ich nie wykorzystać, szczególnie kiedy w modzie każde szaleństwo jest dozwolone!

Sukienka, którą Wam teraz przedstawię będzie miała swoje dwie odsłony.
Pierwszą, typowo romantyczną na upalny dzień w mieście...
Drugą,( w następnym poście) propozycja wykorzystania tej samej sukienki na chłodniejszy wieczór lata...
Może przekona to Was moje drogie, że nie warto czekać na upalny dzień by ubrać piękną letnią suknię.

Fotki robiła oczywiście Agnieszka, o której ostatnio Wam wspominałam.
Kolejna część Wawy okiem Agnieszki, specjalnie dla Was.
Jeżeli jeszcze nie odwiedziliście jej bloga to tu jest link <==== klik ;)

SUKIENKA- C&A

BUTY-H&M

GINGER