Zagrożenie dla biegacza...



Bieganie w kółko po parku nie niesie ze sobą większego zagrożenia.
Zaatakować może nas tylko piesek biegający bez smyczy, raczej możemy czuć się bezpieczni.

Bieganie po mieście to już inna historia.
Natężenie ruchu samochodów, pieszych, niesie ze sobą zagrożenie.



A to moja dzisiejsza historia, aż wstyd się przyznać:(
Będzie dla Was przestrogą!
Oby nie pokazali tego w tv z dopiskiem- głupi biegacz;)

Chciałam dobrze...pobiec wzdłuż Wisły i z powrotem ;(
No i pojawiła się po drodze przebudowa!
Wycofać się?
Czy biec dalej.... z unikami czmychnąć  "na nielegalu"?;)
Oczywiście pobiegłam, bo komu chce się cofać...
Skądś to znacie??? ;D

Skrawek chodnika się skończył, po mojej lewej wielka metalowa ściana a po prawej chyba najbardziej ruchliwa trzypasmowa ulica-w dwie strony!!!:(((((
AAAAaaaa bym zapomniała... i Beyonce w słuchawkach;)!

Pan ochroniarz z oddali macha, że mam się wycofać.
Grupka jadących chłopaczków zatrzymała się i macha, że mam biec dalej...
...czułam się jak oszołom;D
Ojjj, było niebezpiecznie:(!
Stanowczo za wcześnie dla mnie na bieganie ze słuchawkami po obcym mieście:(!


GINGER



Copyright © Poznaj Ginger