Nie dla siebie, dla mieszkańców! ....nasze Kato
K A T O W I C E
________________________________________
i n W A W A 2 0 1 5
Jak wyprowadzałam się w kwietniu z Katowic kilkakrotnie słyszałam pytanie: "co mamy zrobić byś została?...", moja odpowiedz zazwyczaj brzmiała podobnie " załatwcie więcej ławek na mieście to zostanę ;)".
Ostatnio przydarzyła mi się bardzo miła historia.
Przeglądając empik-ową prasówkę natknęłam się na DESIGNALIVE- magazyn pięknych idei a w nim moi rodacy, Ślązacy.
Dominik Tokarski i Michał Kubieniec.
Młodzi twórcy, katowiccy działacze.
Moim zdaniem, nie przesadzę pisząc- potężne nazwiska Katowic na tle kulturowym.
Najwięcej moich czytelników mieszka w Katowicach, stąd ten post.
Jakby przypadkiem ktoś przegapił fakt, że Ci panowie wygrali plebiscyt czytelników tego magazynu na Animatorów 2014.
A to nie jedyny ich triumf, o czym możecie się dowiedzieć kupując magazyn.
KatoBar, Pokrzep Się, Geszeft, to kultowe miejsca Katowic, które kiedyś bardzo często odwiedzałam.
Nie mogłabym tu nie wspomnieć o Błażeju Walczykiewiczu, który postarał się o to, by w Geszefcie" interesie" tego znakomitego duetu podawano idealne espresso.
Na przełomie ostatnich lat dzięki tym Panom Katowice zaczęły żyć, zaczęły istnieć.
Tym postem jako fanka ich pomysłów oddaje hołd i uznanie.
GINGER
Jako Katowiczanka, mieszkająca od dłuższego czasu w samym centrum miasta, by w nim funkcjonować potrzebowałam tylko tego!
Miejsca gdzie o każdej porze roku mogę usiąść z kubkiem kawy w ręku i na chwilkę po prostu się zatrzymać!
Uważam, że Katowice to miasto przechodnie.
Brakuje w nim skwerów, punktów, by na chwilę w nim zostać, a nie pędzić po pracy do domu.
Katowice się nie uczą, przykład: nowy dworzec.
Kilka dizajnerskich krzesełek na których przesiadują bezdomni.
Jeżeli chcesz usiąść, to podobnie jak na całym mieście musisz wejść do kawiarni i kupić kawę za 15 zł...:/
Osobiście bardzo lubię posiedzieć w kawiarni, ale nie z przymusu bo na dworcu i w mieście nie ma innej możliwości...:(
No trudno, trochę żalu tu wylałam, do sedna!Miejsca gdzie o każdej porze roku mogę usiąść z kubkiem kawy w ręku i na chwilkę po prostu się zatrzymać!
Uważam, że Katowice to miasto przechodnie.
Brakuje w nim skwerów, punktów, by na chwilę w nim zostać, a nie pędzić po pracy do domu.
Katowice się nie uczą, przykład: nowy dworzec.
Kilka dizajnerskich krzesełek na których przesiadują bezdomni.
Jeżeli chcesz usiąść, to podobnie jak na całym mieście musisz wejść do kawiarni i kupić kawę za 15 zł...:/
Osobiście bardzo lubię posiedzieć w kawiarni, ale nie z przymusu bo na dworcu i w mieście nie ma innej możliwości...:(
Ostatnio przydarzyła mi się bardzo miła historia.
Przeglądając empik-ową prasówkę natknęłam się na DESIGNALIVE- magazyn pięknych idei a w nim moi rodacy, Ślązacy.
Dominik Tokarski i Michał Kubieniec.
Młodzi twórcy, katowiccy działacze.
Moim zdaniem, nie przesadzę pisząc- potężne nazwiska Katowic na tle kulturowym.
Najwięcej moich czytelników mieszka w Katowicach, stąd ten post.
Jakby przypadkiem ktoś przegapił fakt, że Ci panowie wygrali plebiscyt czytelników tego magazynu na Animatorów 2014.
A to nie jedyny ich triumf, o czym możecie się dowiedzieć kupując magazyn.
KatoBar, Pokrzep Się, Geszeft, to kultowe miejsca Katowic, które kiedyś bardzo często odwiedzałam.
Nie mogłabym tu nie wspomnieć o Błażeju Walczykiewiczu, który postarał się o to, by w Geszefcie" interesie" tego znakomitego duetu podawano idealne espresso.
Na przełomie ostatnich lat dzięki tym Panom Katowice zaczęły żyć, zaczęły istnieć.
Tym postem jako fanka ich pomysłów oddaje hołd i uznanie.
GINGER
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz